Autor: adwokat Jakub Baraniewski, Partner Zarządzający Kancelarii Baraniewski&Kawa
Na początek trochę faktów. Czym jest sp. z o.o. sp. k.? Otóż w spółce komandytowej mamy dwa rodzaje wspólników: 1. tych którzy „działają” w spółce i odpowiadają za jej zobowiązania komplementariusze oraz 2. tych którzy „dają kapitał” i nie odpowiadają za zobowiązania spółki. – komandytariusze.
W jakim celu tak chętnie podmioty zakładają sp. z o.o. sp. k.? Oczywiście, chodzi głównie o to, żeby nie odpowiadać za zobowiązania i nie płacić podwójnego podatku, jak w spółce z o.o. Dlatego komplementariuszem (odpowiadającym za zobowiązania) jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością a komandytariuszami (nie dopowiadają za zobowiązania) są „właściciele”, którzy czerpią zyski nie odpowiadając jednocześnie za jej zobowiązania. Dlatego też w dużym skrócie obecny ustawodawca tak bardzo „nie lubi” tego rodzaju formy prawnej i dokłada wszelkich starań by ją po swojemu „zoptymalizować” poczynając od zmiany w formie rozliczania opodatkowania.
Póki co jednak, w tej na pozór skomplikowanej „spółce z ograniczoną odpowiedzialnością spółce komandytowej” korzystamy z dobrodziejstwa zarówno spółki z o.o. w zakresie odpowiedzialności za zobowiązania spółki jak również z dobrodziejstwa spółki komandytowej, w postaci braku podwójnego opodatkowania. Z tego korzystania płynie natomiast jeszcze trzecia korzyść w postaci dodatkowego „buforu” w przypadku niepowodzenia w biznesie.
Dlatego bez względu na podejmowane próby zmian w ustawie uważam, że warto prowadzić biznes w oparciu o taką formę prawną. Definitywnie do samego końca. Komandytariusze nie odpowiadając za zobowiązania, na których spłatę nie wystarczyłoby majątku spółki komandytowej mają realny bufor do dokonania restrukturyzacji biznesu w przypadku jego niepowodzenia ponieważ ewentualna droga do majątku prywatnego osób fizycznych działających w spółce jest bardzo daleka lub nawet gdyby działać rozważnie i w sposób zaplanowany zamknięta dla wierzycieli.